Krzysztof Przyłucki

 

JĘZYK INFORMACJI PRASOWYCH

 

Informacje prasowe firm komputerowych
przypominają wiadomości z "Trybuny Ludu"
...

 

Branża public relations (wizerunkowców czy firmochwałów*?) rządzi się własnymi prawami. Zdarza się, że informacje prasowe firm komputerowych przypominają wiadomości z "Trybuny Ludu". Słowa-hasła, przewodnia rola, zapewnienia o przyjaźni i współpracy z "Wielkim Bratem", popierający głos ludu, cytat z wypowiedzi ważnego notabla...

Słowa i treść trochę inne, ale mechanizm ten sam. Jak we wszystkim, tak i tutaj obowiązuje pewien rytuał i moda. Moda na pewne słowa i zwroty. Należą do nich np. leading (wiodący), platforma (platform), solution (rozwiązanie), strategic (strategiczny).... Tak więc każda firma jest wiodąca na rynku, jej wyroby również, a właściwie nie wyroby, tylko rozwiązania, tworzące zresztą platformę, zwykle mającą dla klienta strategiczne znaczenie. Strategiczne są też przeważnie porozumienia, a najczęściej sojusze lub alianse z innymi firmami. Zdarza się przy tym, że kilkustronicowa informacja dałaby się streścić w dwóch akapitach.

Tłumaczenie tego typu tekstów jest trudne, a tłumacz nie może pójść na łatwiznę, tłumacząc słowo w słowo. Również firmy zlecające takie tłumaczenia nie mogą wymagać - we własnym interesie - tłumaczeń dosłownych, powinny akceptować wygładzanie i "uczytelnianie" tego straszliwego nieraz żargonu.

Nie zamierzam jednak wchodzić zbyt głęboko w szczegóły, chciałbym natomiast przedstawić parę terminów pojawiających się często w informacjach prasowych z branży. Tak więc mamy "distributed enterprise", co oznacza dosłownie przedsiębiorstwo rozproszone, czyli firmę mającą wiele oddziałów czy filii w różnych miejscach. Przyznaję, nie mam tu dobrego pomysłu. Mamy "service and support" - o ile z tym pierwszym nie ma kłopotu, o tyle "support" doczekał się mnóstwa propozycji. Moim zdaniem, najlepsza jest "pomoc techniczna", a czasami po prostu "pomoc". Słowo "workgroup" jest powszechnie tłumaczone na "grupa robocza", co moim zdaniem jest błędem. Grupa robocza w języku polskim to tymczasowe ciało, powołane zwykle do rozwiązania konkretnego problemu. Natomiast w kontekście, w jakim "workgroup" jest zwykle używane w publikacjach informatycznych, znaczy tyle co "zespół", na ogół pracowników. Tak więc proponuję używać "zespół", "zespołowy", ewentualnie "dla zespołu". I dokładniej, i krócej.

Uważam też, że zdecydowanie nadużywany jest przyimek "dla", najczęściej jako bezpośrednie tłumaczenie angielskiego "for". Nie powinno się mówić "program dla Windows" albo "program dla serwera", ale "do Windows" lub "do serwera" - podobnie jak mówi się np. "kineskop do telewizora" albo "silnik do mercedesa", a nie "dla telewizora", "dla mercedesa".

I na koniec propozycja ogólniejsza. Otóż przy tłumaczeniu tekstów informatycznych napotykamy mnóstwo kłopotów z wyrazami, które w języku ogólnym oznaczają osoby - np. klient, kreator, asystent, a w branży - urządzenia, programy, funkcje itp. W tej sytuacji możemy wykorzystać ciekawy mechanizm języka polskiego, a mianowicie oboczność odmiany takich wyrazów w liczbie mnogiej, np.: agenci (CIA) - agenty (programy); klienci (w sklepie) - klienty (programy), kreatorzy (mody) - kreatory (w programach), operatorzy telewizyjni - operatory (logiczne). Rozwiązuje to poważne problemy związane z używaniem np. słowa "klient" w odniesieniu zarówno do osób, jak i programów lub urządzeń, i jest już stosowane w języku polskim (np. operator, kreator), choć przyznaję, że na pierwszy rzut oka może wyglądać dziwnie:

agent 		- 	agent (l.mn. agenty - agenci)
client 		- 	klient (l.mn. klienty - klienci)
client software - 	program-klient
for Windows 	- 	do Windows
service 	- 	serwis, usługa
support 	- 	pomoc techniczna, pomoc
wizard 		- 	kreator (l.mn. kreatory)
workgroup 	- 	zespół 

 

Krzysztof Przyłucki

Przedruk z PC MAGAZINE PO POLSKU. Luty 1997, str. 48, za zgodą Autora

___________

* Propozycje słuchaczy "Trzeciego Programu Polskiego Radia" i czytelników "Gazety Wyborczej"