ELEGANCKA KARTA WIZYTOWA

potocznie zwana wizytówką

 

© Piotr Müldner-Nieckowski

Rodzaje wizytówek

Istnieją trzy podstawowe rodzaje wizytówek:

  • prywatne,
  • firmowe,
  • firmowe przedstawicielskie (służbowe).

Różnią się one zarówno funkcją, jak i często wyglądem. O ile wizytówka firmowa ma cechy związane ze specyfiką instytucji i informuje raczej o firmie, o tyle wizytówka prywatna i przedstawicielska zawiera informacje o osobie, a ewentualne dane o miejscu pracy czy reprezentowanej firmie są na nich tylko dodatkiem określającym osobę.

Wizytówki najczęściej wręcza się osobiście, rzadziej zostawia w biurach, sekretariatach, kładzie na tacy na przyjęciach oficjalnych lub podaje służbie w celu zaanonsowania przybycia. Nieraz dołącza się je do książek, prezentów, kwiatów. Rodzaj wizytówki dobiera się do sytuacji. W pewnych wypadkach, kiedy konieczne jest dokładne poinformowanie o sobie i swoich funkcjach, podaje się dwie wizytówki - prywatną i firmową lub przedstawicielską.

Wizytówka prywatna

Nie bez powodu we frazeologii można znaleźć takie wyrażenia, jak "wizytówka kraju", "wizytówka miasta", czyli "coś, czym można się pochwalić". Jest to bowiem przedmiot, a ściśle kartonik, który świadczy o posiadaczu. Dobry psycholog na podstawie oględzin wizytówki bez trudu dowie się, z kim ma do czynienia. Analizuje nie tylko tekst, ale wygląd, kształt, kompozycję.

Ostatnimi czasy w związku z szybkim rozwojem komputeryzacji i małej poligrafii, obecnością doskonałych drukarek w domach prywatnych, druk wizytówek przestał być problemem organizacyjnym i finansowym. Co więcej, na niejednym dużym dworcu kolejowym czy w dobrym hotelu stoi maszyna, która potrafi w ciągu kilku minut wyprodukować kilkadziesiąt wizytówek. Istnieją też liczne firmy, które dodatkowo oferują mnóstwo upiększeń: od wymyślnych, wielokolorowych papierów po naklejki, z punktowym lakierowaniem i wytłoczeniami. Stąd pokusa, aby zamówić sobie właśnie coś tak krzykliwego, ze sreberkiem, pozłotką, ozdobnym wycięciem. Nieświadomy rzeczy daje się na to złapać i zamawia owe, jak ktoś trafnie określił, "codzienne kartki świąteczne" ze swoim nazwiskiem. Są i inni, którzy uważają, że wizytówka zastąpi wszelkie braki ich osoby, i postępują jak nowobogaccy, którzy bez umiaru zakładają złote łańcuchy i pierścienie. Wizytówka staje się wówczas jeszcze jednym rodzajem dobranej bez smaku biżuterii.

Być może zaspokaja to pewien rodzaj próżności, może jest to nawet potrzebne ze względów psychoterapeutycznych, ale nie należy zapominać, że prócz nas istnieje jeszcze wiele innych osób, które będą miały do czynienia z tak przygotowaną wizytówką. To odbiorcy. Dla nich wizytówka została stworzona. To im będzie wręczana, żeby przekazać podstawowe informacje o właścicielu: imię, nazwisko, adresy, telefony, dodatkowe sposoby komunikowania się.

Wizytówek nie "daje się", ale wizytówki się "wręcza". Towarzyszy temu wymiana grzecznościowych formułek, a elegancja nakazuje ręczne dopisanie czegoś po drugiej stronie kartonika: daty, dodatkowego numeru telefonu, godzin bywania pod podanym adresem lub czegoś podobnego. W chwilę potem odbiorca rzuca okiem na wręczony kartonik. To ważny element etykiety, nie wypada nie spojrzeć, ale nie jest to tylko kurtuazja. Odbiorca bowiem z ciekawością konfrontuje wizytówkę z osobą, od której ją otrzymał, porównuje ze znanym sobie wizerunkiem postaci, stara się dobrze odczytać imię i nazwisko, a nawet - w wypadku nazwisk trudnych lub obcojęzycznych - powiedzieć je półgłosem, aby nie było watpliwości co do wymowy. Wręczający oczekuje, że od tej chwili odbiorca będzie wiedział o nim wszystko, co jest potrzebne w dalszej znajomości.

Powinno nam zależeć, żeby takie porównanie wypadło na naszą korzyść. Jeśli wizytówka wyraźnie świadczy o braku gustu czy chęci wywyższenia się, albo w jakiś sposób ma "ulepszyć" rzeczywisty wizerunek osoby wręczającej, to łatwo wywoła reakcję odbiorcy zgoła niepożądaną, czasem wręcz uśmieszek politowania.

Aby temu zaradzić, jedynym i przy tym bardzo prostym wyjściem jest trzymanie się starej zasady dobrego wychowania, która mówi, że najlepsze wrażenie na ludziach obcych robi umiarkowana skromność. Osoby powszechnie znane, utytułowane lub zasłużone często podają na wizytówce tylko dane zupełnie podstawowe, bez żadnych identyfikatorów, a więc jedynie imię i nazwisko oraz ewentualnie informacje adresowe. Jeśli konieczne jest doinformowanie odbiorcy, warto mieć w zanadrzu drugą wizytówkę, najlepiej służbową, którą się wręcza w drugiej kolejności, dodatkowo, jako uzupełnienie prywatnej.

Wizytówka firmowa

Jest drukiem o charakterze niemal reklamowym, ale ograniczonym tylko do informowania o osobach i kontaktach z nimi (lub z firmą). Musi zawierać nazwę i i logo firmy oraz informacje niezbędne do nawiązywania kontaktów i zachowywania łączności. Opracowanie takich druków warto zlecać artystom plastykom, którzy zabdają o to, żeby zwracały na siebie uwagę, ale nie odstręczały amatorskimi obrazkami i źle dobraną kolorystyką. Nieraz wizytówki takie planuje się jako wymagające ręcznego uzupełnienia drugiej strony przez osobę, która będzie je wręczać.

Wizytówka firmowa przedstawicielska (służbowa)

Mimo że wizytówka taka ma za zadanie informować o firmie, pozostaje w pewnym sensie prywatną, co znaczy, że jest skromniejsza niż firmowa. Przedstawiciel nie chowa się za nazwą i logo swojej firmy, ale przeciwnie, to firma "wysuwa na czoło" osobę, która ją reprezentuje. Dobór treści zależy od wielu czynników, między innymi marketingowych, jednak należy pamiętać, że najważniejszym elementem jest informacja o osobie reprezentanta. Jeśli jest to na przykład akwizytor, to dane dotyczące kontaktów (adresy, telefony, poczta elektroniczna itd.) powinny dotyczyć głównie jego, a firmy tylko ogólnie.

Treść wizytówki prywatnej i przedstawicielskiej

Wizytówki prywatne zazwyczaj zawierają następujące dane:

  • imię i nazwisko (niekiedy pseudonim),
  • tytuły (naukowy, polityczny itp.),
  • miejsce pracy (w wizytówce przedstawicielskiej może być wydrukowane logo firmy)
  • adres,
  • numery telefoniczne, telefaksowe,
  • adresy poczty elektronicznej i strony WWW,
  • ew. dyskretny kod kreskowy lub coraz częściej 2D (dwuwymiarowy), umożliwiający wprowadzanie treści do bazy danych za pomocą skanera.

Inne elementy na wizytówkach prywatnych nie powinny występować. Dotyczy to szczególnie znaków graficznych (z wyjątkiem logo firmy), wierszyków, mott, dedykacji, haseł. Obecność takich szczegółów rzadko jest gustowna, może być odbierana jako niemiłe dziwactwo, o którym odbiorca wizytówki chciałby jak najszybciej zapomnieć. Ponadto w naturalny sposób może to sugerować, że mamy do czynienia z przedstawicielem jakiejś instytucji lub organizacji i że wizytówka w mniejszym stopniu reprezentuje osobę jej posiadacza niż firmę. Decyduje o tym psychologia odbioru, a nie rzeczywista treść wizytówki. W ogóle zanadto rozbudowana informacja na wizytówce może sprawiać wrażenie ulotki, reklamówki, co nie jest pożądane nawet w wizytówkach firmowych.

W niektórych krajach (np. w Ameryce Południowej i w Azji) wizytówki bywają czymś w rodzaju dowodu tożsamości, dlatego miewają dodatkowo wbudowane chipy, paski RFID (ang. radio-frequency identification), naniesione znaki wodne, chemiczne, hologramy, nietypowe nadruki i inne identyfikatory uniemożliwiające podrobienie tego quasi-dokumentu, często zawierające rozbudowane dane, które odczytuje się za pomocą czytnika elektronicznego.

Format wizytówki

Najczęściej stosuje się następujące formaty wizytówek (w kolejności występowania):

  • 90 x 50 mm
  • 80 x 40 mm
  • 85 x 55 mm
  • 60 x 30 mm
  • 70 x 40 mm

Wizytówki są przechowywane w klaserach zwanych wizytownikami, które mają przezroczyste kieszonki o wymiarach z reguły nie przekraczających 100 x 60 mm. Pełnią one rolę podobną do książki adresowej lub telefonicznej i są cenną pamiątką w każdym domu.

Nie zalecam stosowania składek, czyli kartoników zaginanych, z zakładkami czy wycięciami ozdobnymi. Robią złe wrażenie, a ponadto utrudniają przechowywanie i przeglądanie w wizytowniku. Wizytówka prywatna to prostokąt bez żadnych dodatków.

Drukuje się ją zwykle na matowym lub półbłyszczącym kartonie o masie 180-270 g/m kw., białym lub jednokolorowym, często z natłoczoną w papierni, dyskretną fakturą. Kolory kartonu dobiera się tak, aby druk na nich był czytelny, wyraźny, a więc stonowane, blade, pastelowe. Są to najczęściej biel, odmiany szarości i beżu. Inne barwy są uważane za pretensjonalne albo utrudniające czytanie.

Kolor zadruku dobiera się pod kątem koloru papieru. Podłoże kremowe narzuca drukowanie tekstu kolorem czarnym, brązowym lub ciemnoczerwonym (wiśniowym). Podłoże szare i białe - czernią, granatem, zielenią, ciemnoczerwonym. Najelegantsze są wizytówki białe z zadrukiem czarnym, czyli tzw. zwykłe. Obowiązuje zasada drukowania całego tekstu jednym kolorem.

Czcionki jednoelementowej (np. arial, helvetica, swiss) używa się rzadko, bo ani nie jest ładna, ani (w tekście o małej wysokości liter) zbyt czytelna. Oko ludzkie przyzwyczajone jest do zapamiętywania czcionek dwuelementowych (times, garamond, bookman), mało wymyślnych. Niechętnie czyta się kroje ozdobne, wzrok męczy się wtedy nawet przy bardzo krótkich tekstach, a przecież wizytówka powinna działać szybko i trafnie, jak mały afisz albo ogłoszenie. Ponadto ozdobność czcionek może nasuwać myśl o pretensjonalności właściciela.

Układ tekstu w zasadzie jest dowolny, ale nie powinien utrudniać odczytywania. Wielkości czcionek użytych do złożenia imienia i nazwiska, tytułów i adresów muszą być zróżnicowane (imię i nazwisko największe, adresy najmniejsze).

Podczas zamawiania wizytówki w firmie poligraficznej należy wyraźnie podać swoje wymagania co do treści, papieru, kolorów i kroju czcionek.

Warto tu jednak poczynić uwagę, że osoby, które są obdarzone dużym wyczuciem smaku, zdolnościami plastycznymi albo mają się kogo poradzić, mimo wszystko mogą robić pewne odstępstwa od powyższych zasad. Podkreślam znaczenie dobrego gustu. Niekiedy to, co zaprojektuje amator przekonany o swoich nadzwyczajnych umiejętnościach, jest koszmarne, ale po konsultacji z artystą i kilku pozornie niewielkich poprawkach może stać się delikatnym arcydziełkiem...

Wizytówka kodowana

Jest to kod kreskowy lub 2D (dwuwymiarowy) umieszczony w nośniku elektronicznym, np. telefonie, czytniku z e-papieru, tablecie, netbooku. Czasem jest to plastykowy kartonik formatu karty kredytowej z kodem jedno- lub dwuwymiarowym. Kod ten może być odczytywany albo przez oprogramowanie urządzenia (lub w sieci), albo za pomocą czytnika, tak jak znaki na produktach, biletach, zaświadczeniach.

Taki rodzaj wizytówki służy wyłącznie do celów urzędowych, do przekazywania bezbłędnie napisanej informacji o osobie i adresach. Nie zastępuje wizytówki kartonikowej.

Wizytówka odręczna

Pismo odręczne staje się dziś rarytasem i może dlatego przypisuje mu się cechy szczególnej elegancji. W British Museum znajdują się wizytówki królowej Elżbiety II z czasów jej młodości, na których widnieją napisane jej ręką słowa "Elisabeth, Queen". Henryk Sienkiewicz nosił ze sobą puste kartoniki, na których w razie potrzeby wypisywał swoje dane (do czasu, kiedy jeden z drukarzy ofiarował mu pakiet wizytówek drukowanych; z nazwiskiem, ale bez adresu). Podobnie postępuje dziś wielu znacznie mniej znanych ludzi. Cenią sobie wolność, jaką daje ucieczka od schematów. Bo czyż druk nie jest w tym wypadku sposobem na unifikowanie ludzi, rodzajem stempla, za pomocą którego można mechanicznie odbijać i powielać identyczne obrazki w nieskończoność?

Warto przypomnieć sobie stare a zapomniane dobre zasady "bycia w świecie".

Za przejaw złego wychowania uchodzi praktyka drukowania podziękowań (niektórzy drukują nawet swój podpis!). Powinny być pisane ręcznie, nawet gdyby miało to zająć dużo czasu. W ostateczności podziękowania można napisać na komputerze, ale podpis musi być własnoręczny.

Druk (w tym wydruk komputerowy) nadal przez wielu jest uważany za sposób ułatwiania sobie kontaktów osobistych, a więc za coś mało przystojnego w zaproszeniach, zawiadomieniach, podziękowaniach, kartkach świątecznych, imieninowych i właśnie wizytówkach. Natomiast pismo odręczne ma zawsze coś z serdeczności, szczerości, jest świadectwem rzeczywistego istnienia, przybliża kontakt, a jednocześnie stanowi dokument, który z wielu powodów warto przyjąć, tak jak książkę z dedykacją autora. Stąd właśnie wziął się niebanalny zwyczaj dopisywania na wizytówce jakichś informacji w momencie jej wręczania. Chodzi o to, żeby odbiorca czuł się kimś ważnym, osobą budzącą zainteresowanie, a nie tylko skrzynką na kartoniki.

Wizytówka na poczekaniu

Pisanie odręczne wizytówek nie jest konieczne, ale zdarzają się sytuacje zmuszające nas do natychmiastowego przygotowania kilku wizytówek sposobem domowym. Można skorzystać z drukarki komputerowej, jednak pióro, najlepiej wieczne, atramentowe, daje doskonały efekt. Ręcznie napisanych wizytówek nie doceniają jedynie ludzie o małej ogładzie.

Najprostsza i bodaj najstosowniejsza jest wizytówka zrobiona na równo przyciętym, czystym z obu stron kartoniku (może to być także karteczka wycięta, nawet jeśli trochę krzywo, z arkusza zwykłego papieru do kserokopiarki), z nazwiskiem i niezbędnymi danymi. Trzeba tylko pamiętać, aby tekst był drobny a wyraźny, czytelny.

W Hall of the Crucifixion w Glendale w Forest Lawn Memorial-Parks w Kaliforni, gdzie jest prezentowana słynna panorama "Ukrzyżowanie" ("Golgota") pędzla Jana Styki (1858-1925), znajduje się kilka bezcennych pamiątek po przyjacielu i protektorze malarza, Ignacym Paderewskim (1860-1941). Obok paszportu wielkiego pianisty w muzealnej gablocie leży wizytówka przygotowana przez niego ręcznie przed spotkaniem z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Można się domyślać, że o ten kartonik z wysokiej jakości papieru premier poprosił w biurze Białego Domu, by w ciągu kilku sekund kaligraficznym pismem napisać swoje nazwisko i wręczyć kamerdynerowi.


Parodia wizytówki (na podstawie znanych egzemplarzy)

PMN 2001