Nie. (O tautologii piszemy we wstępie do słowniczka "Parada
pleonazmów i tautologii").
Podane przez Pana Profesora przykłady rzeczywiście pozornie nie
mają sensu, ale język polski jest giętki i czasem używamy wyrażeń
lub zwrotów zwanych oksymoronami (związków wyrazów, które przeczą
sobie), np. Bóg się rodzi, ogień krzepnie,
blask ciemnieje, mróz gorejący, a ogień lodowy
(Morsztyn), kwadratura koła, biały kruk, biały
węgiel, czarne złoto, aksamitna rewolucja
(wszystkie przykłady: Andrzej Dąbrówka i wsp., "Słownik antonimów"),
ciemny dzień, jasna noc, kochany łobuz,
dwa w jednym itd.
W naszym przypadku mamy do czynienia z wariantem antonimii, który
ma na celu opisanie zjawiska (też: rzeczy) 'w zasadzie pewnego co do
istnienia, ale o [jeszcze] nieznanej wartości, jakości'.
Czasem używa się ich w celu położenia przycisku (akcentu) w zdaniu
albo wzmocnienia wypowiedzi.
Wyrażenia takie pojawiają się raczej w tekstach artystycznych
i w mowie potocznej, a unika się ich w tekstach oficjalnych, naukowych itp., w których
mogą być uznane za "wypełniacze", powiedzenia retoryczne albo
za rodzaj nowomowy lub pustosłowia.